Dzieci rosną "jak na drożdżach" :) Za moim maleństwem nie nadążam ... Do niedawna wystarczały tylko bodziaki i praktycznie na tym kończyła się lista ... Oczywiście ich ilość i niedomykające się szuflady to już inna sprawa ... Teraz pannica :P chodzi już od dłuższego czasu do żłobka, a tam zaczął się mały pokaz mody. No ... może troszkę przesadzam, ale samodzielne jedzenie, nauka siusiania na nocniczek i prace manualne to naprawdę nie lada wyzwanie dla odzieży dziecięcej.
Getry, getry i jeszcze raz getry ... W mojej ocenie to podstawa garderoby małej księżniczki :) Są wygodne, pasują do bluzeczek, sukieneczek, tunik no i oczywiście są też dużo tańsze od spodni :) a początki chodzenia bez pieluszki często kończą się katastrofą.
klasyczne, eleganckie, wygodne z bardzo dobrej jakości materiałów
Do tego bluzeczki z długim rękawem lub t-shirty i tu praktycznie nasza podstawowa szafa się zamyka :) To znaczy jeśli chodzi oczywiście o baaardzo duże ilości :P No niestety dzieci się brudzą, a pralka zazwyczaj tylko jedna :)
Szuflady mieszczą jeszcze z dwie pary wyjściowych spodni, kilka sukienek dla małej damy, wyjściowy sweterek, bluzy, kurtki ... w ilościach bez przesady :)
Moja mała lala bardzo lubi zakupy :P Czasem mamusia nie może się powstrzymać, ale staram się, naprawdę bardzo się staram :P Dzieci szybko wyrastają z ciuszków i czasem sama łapię się na tym, że ubieramy coś praktycznie na ostatni moment. Moim zdaniem lepiej zainwestować raz a porządnie i cyklicznie wymieniać garderobę.
Nie wiem jak Wy, ale ja mam ogromny problem z miejscem w szafie, a właściwie to z jego brakiem :P Na bieżąco robię porządki w komodzie dziecięcej i właśnie czeka mnie za niedługo właśnie ta czynność :P Z zapałem przeglądam oferty sklepowe, ponieważ nogawki spodni mojej córeczki są coraz krótsze :P
Jestem ciekawa czy Wy również znalazłyście jakiś złoty środek, czy jednak nie możenie się oprzeć tym maleńkim ciuszkom :P???
Nie ukrywam, że w wersji maxi sama bym z chęcią większość ubrała :)
Nie ukrywam, że w wersji maxi sama bym z chęcią większość ubrała :)
Super ubranka. Ja mam synka, ale jego szafa też pęka w szwach :)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się te ubranka:) dobrej jakości się wydaja;)
OdpowiedzUsuńU nas podobnie - leginsy to podstawa, ewentualnie spodnie z dresu. Jednak jest to najwygodniejsze ubranie dla przedszkolaka :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak 😉
Usuńjaki bobas :) Słodki ;*
OdpowiedzUsuń😀
UsuńJa mam chyba trochę łatwiej z chłopakiem, choć też szuflady się nie domykają :P
OdpowiedzUsuńZ chłopakami pewnie też nie jest łatwo 😉
UsuńJa póki co nie mam dzieci ;) Wiec mnie to nie dotyczy :D ale mam problem zm iejscem we własnej szafie ;D i szafie chłopa :D hehe
OdpowiedzUsuńO tym to już nawet nie wspomnę 😀
UsuńŚwietny i praktyczny wpis. A Maluszek jest uroczy <3 Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńDziękuję 😉
UsuńSzkoda, że te wszystkie maleńkie ciuszki z reguły są bardzo drogie. Ale mamy słabość do takich mini, uroczych ciuszków więc jak będą dzieci to będzie problem xD
OdpowiedzUsuńDobrze, że są wyprzedaże 😉
UsuńDzieci tak szybko rosną, że nie zdążą zniszczyć ubranek. Dlatego często wymieniam się ubrankami.
OdpowiedzUsuń