Korzystając z pięknej pogody opalam blade ciało :) Czas też nadrobić blogowe zaległości, bo ostatnio zaniedbuje moja stronę. W związku z tym dzisiaj przychodzę z czymś nowym...
Dwa przepisy na sałatki z niczego... Dlaczego tak je nazwałam? Zazwyczaj powstają przez klasyczny przegląd lodówki, bez planu i zakupów :)
Sałatka z truskawką:
rukola,
pomidorki cherry,
mini mozzarella,
truskawki,
sos z oleju rzepakowego z mieszanką przypraw - suszony pomidor, czosnek i zioła
Sałatka z grzybkiem:
szpinak baby,
ser żółty,
małe korniszony,
pieczarki marynowane,
sos z oleju lnianego z mieszanką przypraw - suszony pomidor, czosnek i zioła
Przy okazji zachęcam do zgłoszenia się do nowego projektu organizowanego przez TRND. Do testowania mozzarella idealna właśnie do sałatek.
Dwa przepisy na sałatki z niczego... Dlaczego tak je nazwałam? Zazwyczaj powstają przez klasyczny przegląd lodówki, bez planu i zakupów :)
Sałatka z truskawką:
rukola,
pomidorki cherry,
mini mozzarella,
truskawki,
sos z oleju rzepakowego z mieszanką przypraw - suszony pomidor, czosnek i zioła
Sałatka z grzybkiem:
szpinak baby,
ser żółty,
małe korniszony,
pieczarki marynowane,
sos z oleju lnianego z mieszanką przypraw - suszony pomidor, czosnek i zioła
Przy okazji zachęcam do zgłoszenia się do nowego projektu organizowanego przez TRND. Do testowania mozzarella idealna właśnie do sałatek.
Często robię sałatki z tego co mam pod ręką ;)
OdpowiedzUsuńMy prawie zawsze robimy takie sałatki - jak już opróżnimy lodówkę, na kolację/śniadanie jest "sałatka-na-winie" (co się nawinie, to do miseczki) :)
UsuńTa z truskawkami wygląda bosko <3
OdpowiedzUsuń