Branżowe targi kosmetyczne Beauty Fair, które odbyły się w Katowicach dały mi możliwość nie tylko poznania nowych marek oraz produktów, ale także przetestowania kilu z nich. W moje ręce wpadła mgiełka do włosów LAlga … Produkt okazał się być moim grudniowym hitem i właściwie można nawet powiedzieć, że kosmetycznym odkryciem tego roku.
Produkty marki bazują na unikalnym kompleksie AlgaNord 5 Complex, o którym więcej możecie dowiedzieć się TUTAJ. Długo szukałam kosmetyku do włosów, który pomoże mi z zimowym problemem, a mianowicie z elektryzowaniem się włosów. Używałam odżywek, szczotek renomowanych marek i nic...
Mgiełkę wystarczy rozprowadzić na końcach włosów i opisany powyżej problem znika. Ja stosuję produkt na suche włosy, przed czesaniem. Spray pięknie, delikatnie i kremowo pachnie i jest bardzo wydajny, wystarczy po dwóch trzech psiknięciach rozprowadzić go palcami.
Kosmetyk nawilża włosy i sprawia, że są gładkie i łatwe do rozczesania. Nadaje też objętości i sprawia, że kosmyki są dość sztywne. Nie wiem jak to lepiej opisać, ponieważ nie jest to taki efekt jak po użyciu lakieru, ale włosy stają się bardziej podatne na układanie i upięcia np. w prosty kok nawet bez użycia spinki czy gumki. Tak jest bynajmniej w moim przypadku, ale moje włosy są cienkie i bardzo się rozdzielają.
Próbowałam sprayem spryskać całe włosy od nasady po końce, jednak nie polecam tego robić jeśli Wasze czupryny należą do tych szybko przetłuszczających się. Ja chwalę sobie nakładanie produktu od końcówek tak do połowy głowy.
Jestem naprawdę bardzo zadowolona z kosmetyku. Buteleczka swoim designem przypomina diament, nic dziwnego … W mojej ocenie to wyjątkowy produkt :) Mam też prośbę do Was … Może wiecie, gdzie można tą mgiełkę kupić? Szukam w sieci, ale jakoś nieudolnie …
Pierwszy raz widzę, ale też bym chciała taką mgiełkę :)
OdpowiedzUsuńPolecam, tylko nie wiem gdzie kupić :(
Usuńu mnie efekt wow był po pierwszym użyciu, ale niestety każde kolejne już nie było tak rewelacyjne.
OdpowiedzUsuń